Po powrocie z urlopu czekała nas miła niespodzianka - Tato usunął tynk ze ścian w kuchni. Ściany niestety nie są "piękne", a szkoda, bo marzyła mi się goła, biała cegła chociaż na fragmencie "nowych" ścian. Ale to marzenie jest raczej nie do zrealizowania niestety. Zwłaszcza, gdy popatrzymy na "jakość" wykonania nadproża w wewnętrznym murze - można śmiało rzec, że "trzyma się siłą woli".
W tym tygodniu prace na budowie nie posunęły się ani o krok. Wszechobecny upał odbiera bowiem siły i chęci, by robić cokolwiek :/
Dekarz miał zaczynać prace od 3 sierpnia, ale go odwołaliśmy. Właściwie sam się "odwołał", spytał wprost, czy może dokończyć inną budowę, a my się zgodziliśmy.
Na budowę przyjechały materiały: blacha, orynnowanie i stolatka okienna. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na blachodachówkę typu "eska", kolor 8019 mat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz