Dekarz wciąż pracuje w kratkę. Jeden dzień jest, potem kilka dni go nie ma. Ignoruje moje telefony. Po interwencji sms-owej zjawia się na jeden dzień, trochę podgoni, a ja wieczorem zastanawiam się, czy następnego dnia przyjadą czy nie...
Tymczasem Mąż skuwa tynki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz