Działka, wzdłuż dłuższych boków budynku jest "zagracona", to jakieś drzewko rośnie i szkoda go wyciąć, to kawałek trawnika... Długo zastanawialiśmy się, jak zatem zdemontować dachówkę, by niepotrzebnie nie zniszczyć czegoś. Ostatecznie postanowiliśmy zrzucać ją do środka budynku.
Po zdemontowaniu deskowania stropu stało się to wreszcie możliwe.
Widok na pierwotną więźbę.
Pokoje po zrzuceniu dachówki:
Tu już zdemontowana dachówka oraz początek demontażu komina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz