Jestem
szczęśliwą posiadaczką pięknej, cudownie pachnącej róży. Od
niepamiętnych czasów marzyła mi się domowa konfitura z jej płatków, ale
zawsze coś stawało na przeszkodzie - sesja, która zatrzymywała mnie we
Wrocławiu, a gdy wreszcie wracałam, kwiatów już nie było, a to
dziecko... Na szczęście w tym roku się udało! Nie powiem - zrywanie
płatków przysporzyło mi sporo radości. Ach, ten cudowny aromat unoszący
się w powietrzu...
Składniki:
- płatki róży jadalnej (im intensywniej pachną, tym lepiej) - 250g;
- cukier - 500g;
- cytryna i/lub kwasek cytrynowy - użyłam soku z cytryny - 2szt.
Wykonanie:
Z dużego krzaczka udało mi się zerwać ok. 500g płatków róży. Na szczęście wciąż jest sporo pąków :)
Porządnie wypłukałam je wodą, a następnie przełożyłam mokre do miski, dodałam cukier, zmiksowałam blenderem.
Całość
przełożyłam do rondelka, dodałam sok z cytryny i zagotowałam.
Odparowałam nadmiar wody tak, aby całość była dość gęsta. Przełożyłam gorące do wyparzonych słoiczków i odwróciłam do góry dnem.
Uwagi:
- Podana ilość wystarczyła na zaledwie / aż 2 słoiczki po 330ml każdy.
- Nie obrywałam białych szypułek płatków, dlatego marmolada ma delikatnie goryczkowaty smak (mnie nie przeszkadza).
- Według mnie konfitura wyszła bardzo słodka. Następnym razem użyję cukru w
stosunku 1:1 i dopiero później ewentualnie dosłodzę. W oryginalnym
przepisie stosunek cukru do płatków wynosił 4:1! Chyba nie byłabym w
stanie tego zjeść.
- Duża ilość cukru powoduje, że konfitura jest gęsta. Nie dodawałam żadnych substancji żelujących.
- Użycie blendera to barbarzyństwo, ale znacznie skraca pracę, co przy dwójce małych dzieci zaliczam na plus :)
 |
Oczyszczone płatki |
 |
Płatki utarte z cukrem, zmiksowane |
 |
Gotowa konfitura :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz